Malice Kościelne to jedna z najstarszych miejscowości Sandomierszczyzny leżąca w dolinie Opatówki pomiędzy Opatowem a Sandomierzem.
Osadnictwo na tych terenach rozwijało się już w epokach kamienia i brązu o czym świadczą bogate znaleziska z tamtych czasów. Pierwsze wzmianki w dokumentach pisanych o miejscowości pojawiły się już w 1121 roku w związku z powstaniem tu parafii katolickiej (wybudowany modrzewiowy kościół i cmentarz przykościelny). Miejscowość jest również znana z działalności reformatorskiej. To tu najpierw właściciel Miejscowości, niejaki Malicki, zamienił kościół na zbór kalwiński a po krwawym odzyskaniu budynku przez katolików zbudował obok kościoła kolejny zbór protestancki. Całe te wydarzenia, nazywane Rabacją Malicką postaram opisać się w innym miejscu. W Malicach znajdują się 3 cmentarze: przykościelny, tzw Stary Cmentarz i Nowy Cmentarz.
STARY CMENTARZ grzebalny poświęcony był 30 marca 1798 roku (inne źródło podaje, że cmentarz założony był „w niedziele I października na Matkę Bożą Różańcową”). Do jego założenia doprowadził Ksiądz Wawrzyniec Malanowicz. Urodził się w 1747 w Rakowie. Był synem Walentego Malanowicza i Zofii Gajewskiej. W Parafii Malickiej przebywał od około 1778 roku jako prebendarz, czyli osoba faktycznie administrująca parafią. Jego Plebani ks. Wacław Wąziewicz kanonik łowicki a następnie ks. Michał Aksan nie mieszkali bowiem na terenie parafii. W 1790 po śmierci swojego poprzednika, księdza Michała Aksana objął funkcję proboszcza.
Jak pisał ksiądz Jan Wiśniewski w swojej Monografii Dekanatu Sandomierskiego był to „Kapłan o chwałę Bożą gorliwy, pobożny, miłosierny”. W zakrystii przez lata wisiał jego obraz, który niestety spłonął podczas pożaru kościoła. Poniższy pochodzi z epitafium z kościoła w Rakowie.
Co do daty śmierci są rozbieżności. Jak podaje ksiądz Wiśniewski w Monografii… zmarł w 1830 jako emeryt pozostając najprawdopodobniej przy klasztorze w Koprzywnicy. Na jego nagrobku znajdującym się na opisywanym cmentarzu możemy odczytać datę śmierci jako 1828. Najbliższym prawdy wydaje się być zapis w akcie zgonu. Otóż jak zapisał ksiądz Jan Piotrowicz w niniejszym akcie, Kanonik Kolegiaty Opatowskiej, emeryt, ksiądz Wawrzyniec Malanowicz zmarł w dniu 11 lutego 1830 roku w Malicach w domu pod numerem 10. Skąd zatem data 1828 na grobie? Być może podczas, któregoś odnawiania prawdziwa data została zastąpiona wcześniejszą
Jego odnowiony grób – pomnik, znajduje się na brzegu cmentarza pomiędzy wsią a kościołem. Na pomniku czytamy:
„D. O. M. Święta i zbawienna myśl modlić się za umarłych aby byli od grzechów uwolnieni. 2 do Mach.. Proszą o Oycze nasz i Zdrowaś Maryą i Wieczny odpoczynek racz inra dać Panie. Funda: X. Wawrzen: Malanowicz. K. Smo. К. K. Pro. P. M.“.
Inny znaleziony nagrobek to nagrobek dziedzica dóbr Sadłowic i Daromina, Ś.P. Woźnego Stefana Rudzkiego, który zmarł w 21 II 1828 roku i został pogrzebany 28 tegoż miesiąca i roku. Był on dzierżawcą majątku należącego do zakonu Klarysek przekazanego im jeszcze przez Bolesława Wstydliwego w 1255 roku. . Klasycystyczny pomnik nagrobny znajdujący się na cmentarzu jest w bardzo dobrym stanie. Co prawda widać, że na pomniku brakuje zwieńczenia (najprawdopodobniej krzyża), ale jego dolna część zawiera sporo widocznych detali w tym trupie czaszki ze skrzyżowanymi piszczelami – symbole śmierci.
Idąc dalej znajdujemy tym razem płytę nagrobną wykonaną ku pamięci 25 letniego Jana Dzisiewskiego, syna Filipa i Józefy z Binkowskich, Kancelisty Rządu Guberialnego Warszawskiego, mieszkańca Malic. Zmarł 29 Października 1850 roku. Jan był bratem księdza Ignacego Dzisiewskiego, ówczesnego plebana malickiego, cichego, łagodnego, przykładnego, oddanego malarstwu, który w 1864 jako uczestnik powstania został aresztowany przez władze carskie gdyż z uporu nie włożył na siebie komży gdy czytał manifest carski. Jan i jego starszy brat Ignacy pochodzili ze Staszowa.
W gęstwinie zarośli Starego Cmentarza Malickiego zdecydowanie łatwiej dostrzec pomniki. Kolejny, który wypatrzyłem to pomnik Salomei Niczewskiej zrodzonej z Józefa i Reginy małżonków Zasławskich mieszkanki Słabuszowic. Zmarła 22 Maja 1832 roku a została pochowana dnia 25 tegoż miesiąca i roku. Niestety nie dotarłem do źródeł kim była, ale na pewno osobą majętną gdyż w tamtych czasach na tak okazały pomnik mogła sobie tylko pozwolić rodzina z wyższych klas społecznych. Postument dość mocno zniszczony a występujące w dużej ilości zarysowania świadczą o tym, że był celowo niszczony za pomocą ostrego narzędzia.
Chwilę zajęło zanim udało mi się oczyścić kolejną znalezioną tablicę. Widnieje na niej napis
Karol Laskowski urodził się w 1813 r. umarł 1886 r.
Tekla z Boroskich Laskowska urodziła się w 1821 r. 1886 r.
Wdzięczni synowie
Przeglądając akta zgonu okazało się, że zmarli 3 dni po sobie – najpierw Karol a później Tekla. Wszystko działo się pomiędzy 23 a 26 lutego 1886 roku. Niestety ówczesny proboszcz Malicki, ksiądz Czerwiński, nie zapisał w aktach zgonu powodu ich śmierci.
Ostatni, czytelny nagrobek znaleziony podczas „eksploracji” Starego Cmentarza to wyniosły pomnik nagrobny 66 letniego Andrzeja Siudaka włościanina czynszownika z Dobrocic, męża Apolonii Szymańskiej. Pomnik zachował się w dość dobrym stanie. Na postumencie kamienny krzyż z ukrzyżowanym Chrystusem.
Cmentarz służył parafianom do 1850 roku kiedy to został założony tzw. NOWY CMENTARZ.
Cmentarz figuruje w rejestrze zabytków pod numerem: 329/A z 13.04.1988
Aktualnie stary cmentarz jest mocno zaniedbany, zarośnięty. Nie można znaleźć wielu nagrobków. Te, które udaje się zlokalizować są w bardzo złym stanie, często poprzewracane, zniszczone. Marzeniem obecnego proboszcza parafii Malice, księdza Stanisława Misiaka, jest odnowić tę zabytkową nekropolię lub choć nadać jej należytą postać. Miejmy nadzieję, że projekt ten dojdzie kiedyś do skutku.
Wszystkim, którym zależy na losach tej nekropolii proszę o kontakt. Może coś wspólnie zdziałamy 🙂
Bardzo sie ciesze, ze zainteresowales sie Jarku losami tej zapomnianej nekropolii w Malicach Koscielnych. Moi przodkowie byli rowniez tam chowani. Miejmy nadzieje, ze projekt doprowadzenia jej do porzadku nie spali na panewce. Robert
Dzień dobry,
wpisując jak co niedzielę w „guglach” nazwisko Malanowicz, dotarłam do tego miejsca i z radością znalazłam nieznany mi dokument dotyczący księdza Wawrzyńca Malanowicza.
Pozwolę sobie ściągnąć go do rodzinnych archiwów – czy ma Pan może jeszcze cokolwiek na jego temat ?? Będę bardzo wdzięczna. Od kilku lat staram się kontynuować zaczętą przez dziadka i przerwaną w 1942 roku historię rodziny.
Pozdrawiam – Małgorzata Malanowicz
Witam i pozdrawiam! Ciekawa strona i ciekawy temat. Ładne fotografie ale chyba byłyby lepsze jesienią lub wczesną wiosną kiedy zielsko uschnie. Po za tym, widać by było czy wszystkie zostały udokumentowane.
Jest sporo ciekawych faktów z historii Malic Kościelnych. Ciekawi mnie ten temat ponieważ niedaleko mieszkałem od tego miejsca i często tam bywałem. Czy Pan jest mieszkańcem Malic Kościelnych? Swoi lepiej czują swoje tematy.
Mam trochę praktyki w pisaniu podobnych prac i mogę udzielić kilku rad, o ile są potrzebne. Nie znam koncepcji tej pracy i nie wiem do czego zmierza. Według mnie należałoby ją uporządkować lub w innym miejscu zapisać po nowemu. U mnie wygląda to tak: Historia wsi, Historia dworu, Historia parafii z podrozdziałami na temat cmentarzy, Ludzie pochodzący z Malic. Ewentualnie jakiś wstęp lub zakończenie a nawet opis miejscowej przyrody – wszystko według uznania. Ważne aby było przejrzyście i czytelnie. Zdjęcia umieścił bym w tekście, te, które potrzeba a resztę włożył bym do jakiegoś zbioru.
W tekście pisanym zauważyłem kilka błędów ale o tym innym razem o ile Pana to zainteresuje.
Pozdrawiam.
Panie Kazimierzu
Publikuję Pana archiwalny wpis i zachęcam do dalszego kontaktu i wspólnych badań w zakresie historii Parafii Malice Kościelne.
Pozdrawiam
JB
Drogi Panie Jaroslawie,
Moja siostra Stanislawa odkryla Pana wspanialy blog, z ktorego dowiedzialysmy sie wiele ciekawych informacji o naszych rodzinnych Malicach i naszej rodzinie.
Nasza prababcia Wiktoria z Tuchowskich byla corka p.Pawla Tuchowskiego i Magdaleny z Patrow. Wedlug danych z Archiwum w Sandomierzu urodzila sie 17 grudnia 1833 w Leszczkowie.i zyla ponad 100 lat (zyla jeszcze w roku slubu moich rodzicow tj. w 1936 roku). Pochowana prawdopodobnie w Gozlicach. Wyszla za maz za Jozefa Wasinskiego z Lisowa – (slub 13 maja 1851). U pana w wykazie dzieci tych rodzicow sa tylko ujeci: Rozalia, Agnieszka, Gertruda i Kacper.
Dla mnie poczatkujacego genealoga (rocznik 1945) jedynym znanym zrodlem danych o rodzinie jest archiwum w Sandomierzu. Duza trudnosc sprawiaja mi akta pisane po rosyjsku, zwlaszcza umowy przedslubne.
Bylabym ogromnie wdzieczna gdyby Pan mi podpowiedzial skad najlepiej zdobyc wiecej cennych informacji.
Zbieram wszystkie dostepne zrodla informacji o regionie. Duzo cennych wiadomosci uzyskalam z czasopsma regionalnego Gminy Lipnik tj. Wiesci Lipnickie. Mam troche informacji z wykopalisk z okresu neolitu w Malicach (opracowania z badan Uniwersytetu Lubelskiego), mysle ze wybrane zagadnienia bylyby ciekawym dodatkiem dla panskiego blogu. Ciekawe a dla mnie dopiero niedawno poznane sa rowniez informacje z okresu walki o kosciol w Malicach – zwane wojna religijna.
Z duzym zainteresowaniem oczekujemy dalszych ciekawych Pana opracowan.
Z powazaniem Danuta Sawicka Wasinska
Danusiu
Zatwierdziłem Twój wpis, nasz pierwszy kontakt. Od tego czasu już wielokrotnie pisaliśmy do siebie znajdując wiele wspólnych osób w naszych drzewach. Piszę te słowa na forum, tak aby zachęcic również inne osoby do podobnego działania – warto. A przy okazji poznaje się nowe, cudowne osoby 🙂
pozdrawiam noworocznie
Jarek
Przeczytałem zapowiedź: Całe te wydarzenia, nazywane Rabacją Malicką postaram opisać się w innym miejscu.”
Proszę więc o wskazanie tego miejsca.
Panie Władysławie
Proszę o cierpliwość. Brakuje mi jeszcze jednego źródła o którego istnieniu wiem, a którego od kilku lat nie udało mi się jeszcze upolować. Jeśli nie stanie się to w ciągu najbliższych miesięcy, artykuł zostanie opublikowany. pozdrawiam JB
Panie Jarosławie
miło mi poinformować, że obecny proboszcz ks. Marian Nowak robi „porządki” na starym cmentarzu.
Jednak bez wsparcia konserwatora zabytków i nie tylko ( cmentarz jest wpisany jak Pan podaje do rejestru ) nie będzie lekko.
Ja już mam pomysł- na 1 -go listopada tego tj. 2017r ( do kontynuacji w latach następnych )- zbiorę grupę „wolontariuszy” na kwestę w tym szlachetnym celu. No i może da się zaangażować np. władze Gminy Lipnik, myślę o dotacjach nawet z Unii oraz kilku właścicieli firm kamieniarsko-nagrobkowych ? Chętnie widziane będą inne pomysły w tym zakresie. Pozdrawiam wszystkich czytających ten tekst,życząc wszelkiej pomyślności w 2017r
Janusz Jakubowski- Prezes Koła AK w Sandomierzu
P.S od ubiegłego roku wspólnie z panem Stanisławem Mazurem opiekujemy się grobami na nowym cmentarzu NN partyzantów 1 bat. 2 pp leg AK poległych w bitwie stoczonej 30 lipca z Niemcami pod Wesołówką
Chyba szykuje się coś wielkiego! Panie Januszu, dziękuję za kontakt i napisane przez Pana słowa. Resztę już w prywatnej korespondencji.
JB